wtorek, 20 listopada 2012

3.Take away this guilt all up in my head





Blondwłosa leżała na kanapie sięgając wzrokiem na jej zielonooką przyjaciółkę, która przymierzała właśnie jedną ze swoich wyjściowych sukienek, bowiem szykowała się tym razem na spotkanie z niejakim Peterem. Czarującym, wysokim przystojniakiem, o którym ani Stella ani Mia nie wiedziały zbyt dużo, ale że brunetka uwielbia wyzwania, zgodziła się z wielką chęcią na spotkanie z mężczyzną, z którym umówiła ją jedna z jej koleżanek z pracy. Czarna obcisła sukienka z długim rękawem idealnie podkreślała jej kobiece wdzięki i seksapil, którym aż od niej kipiało.
-Jesteś pewna, że dobrze robisz spotykając się z tym facetem ? – zapytała Stella bawiąc się przy tym kosmykiem swoich włosów
- Skarbie, a czy ja kiedykolwiek nie byłam czegoś pewna ? –spojrzała na odbicie w lustrzę, w którym mogła dojrzeć blondynkę, po czym uśmiechnęła się szeroko spoglądając ponownie na swoją sylwetkę.
- Oby nie okazał się tylko jakimś psychopatą ! – rzekła brązowooka na co Mia tylko prychnęła pod nosem
- Najwyżej jutro będziesz o mnie słyszała w telewizji, wielkie mi halo – Stella nie lubiła kiedy jej przyjaciółka żartowała w takich sytuacjach, przecież różne rzeczy dzieją się na świecie i w sumie nie zdziwiłaby się jakby słowa brunetki okazały się prawdą. Ale starała się nie panikować i podejść do sprawy tak jak Mia czyli bezstresowo.
- Jesteś wariatką tyle Ci powiem – powiedziała dziewczyna rzucając przy tym poduszką we współlokatorkę – oby chociaż okazał się przystojny – dodała po chwili
- Alyson mówiła, że jest śliczniutki, więc pozostaję mi jedynie jej uwierzyć i czekać na moment, aż ujrzę mojego adoratora – odpowiedziała wyjmując ze swojej szkatułki z biżuterią kolczyki bo po chwili mogły znaleźć się na jej uszach. Usatysfakcjonowana efektem końcowym założyła jeszcze czarne sandałki na szpilce, musnęła szyję paroma kropelkami swoich ulubionych perfum i skierowała się w stronę drzwi pokoju odwracając się jeszcze ostatni raz do przyjaciółki – Nie czekaj na mnie, będę późno – powiedziała uśmiechając się uwodzicielsko po czym opuściła pokój zostawiając blondynkę samą.
-Też powinnaś się w końcu zabawić ! – doszedł ją z przedpokoju głos zielonookiej, po czym słysząc zamykane drzwi frontowe westchnęła ciężko wpadając na pomysł, że może by tak posłuchać rady Mii. W sumie od czasu do czasu jej też należała się zabawa, a że Matt’a nie było w domu już dobre trzy godziny i raczej wątpliwe było, że naglę się zjawi i spędzi z nią wieczór, dlatego czym prędzej chwyciła komórkę i po chwili usłyszawszy głos koleżanki z pracy, z którą pracowała wczorajszego wieczora, poczuła ulgę zdając sobie sprawę, że dziewczyna ma dziś wolne, inaczej niestety nie odebrałaby telefonu bowiem Stella z własnego doświadczenia wiedziała, że przy ich tempie pracy nie było to możliwe
- Halo ? – zapytał głos po drugiej stronie głośnika
- Hej Margaret, co robisz dziś wieczorem ?

*

            Znajdując się w ubikacji, zdjęła z siebie ubrania w których chodziła po domu. Spojrzała w lustro na swoje nieskazitelne ciało, któremu naprawdę mało brakowało do perfekcji, chociaż zdaniem niektórych niczego tak naprawdę mu nie brakowało. Długa, szczupła talia z widocznym wcięciem, które tak bardzo było dla niej charakterystyczne, zgrabne opalone nogi, smukłe ramiona i średniej wielkości, jędrne piersi. Niejedna dziewczyna zabiłaby za taką figurę, ale nie ona. Nie mogła też powiedzieć, że nie lubiła swojego ciała czy coś z tych rzeczy bo byłoby to dość egoistyczne z jej strony, tudzież była naprawdę wysportowana i zadbana, jedynie widziała małe, pojedyncze skazy, ale wiedziała, że nie jest jedyna, bo każda dziewczyna ma sobie coś do zarzucenia. Ściągając bieliznę, weszła pod prysznic, by po chwili poczuć na skórze gorące krople wody, które działały na nią niezwykle kojąco. Miała godzinę na przygotowanie się, bowiem umówiła się z Margi na dyskotekę, która odbywała się w jednym z ekskluzywniejszych, pobliskich klubów w dzielnicy. Nie była zachwycona różnego rodzaju imprezami, w sumie można powiedzieć, że nawet ich nie lubiła, ale jeśli już się wybierała to nie miała zamiaru iść do pierwszej lepszej meliny, gdzie pałętałoby się pełno rozwydrzonych, naćpanych nastolatków, pijanych, napalonych mężczyzn, którzy czyhają tylko na świeże mięsko, czy łatwych dziewczyn, które pod wpływem jeszcze innych używek nawet nie mają pojęcia co tak naprawdę się z nimi dzieję. Stelle niezwykle to obrzydzało i odpychało, dlatego ta opcja nawet nie wchodziła w grę. Wychodząc z kabiny owinęła się frotowym ręcznikiem po czym wysuszyła i rozpuściła włosy by po chwili móc je wyprostować. Nałożyła wyraźny makijaż po czym kierując się w stronę szafy, stanęła bezczynnie zastanawiając się co wybrać  - No to chyba mamy problem – powiedziała sama do siebie lekko się przy tym krzywiąc.

*

            Brązowooki stał koło okna patrząc na krajobraz miasta. Dużo myślał. O wielu sprawach. O swoim życiu, o rodzinie, sławie, zespole, nawet o Perrie, do której ostatnie czasy sam nie wiedział jakie uczucia żywi. Nie wiedział co było tym spowodowane. Czy może znudzenie? Czy zachowanie dziewczyny, które ostatnio go najzwyczajniej irytowało. Wieczne humorki, przesadzanie z alkoholem. To już nie były przelewki, wiedział, że to wielki problem i nie może zostawić dziewczyny samej z tym wszystkim. Dziewczyny ? Już sam nie wiedział kim dla Niego była. Niegdyś naprawdę szczęśliwi, beztroscy i cieszący się związkiem, a teraz to wszystko najprościej w świecie zaczęło wygasać. Bał się zakończyć ten związek bo wiedział, że będzie mu później trudno, bowiem bez matki przy boku, czy jakiejkolwiek kochającej kobiety, potrzebował dużo ciepła i miłości, którą dostawał właśnie od Perrie. Nie obchodziło go co myśleli o niej jego koledzy z zespołu, fanki czy otaczające go towarzystwo. Ważne, że to on wiedział jaka naprawdę jest, ale czy na pewno było to właściwe? Czy może oszukiwał sam siebie? Myślał również o blondwłosej kelnerce, którą jeszcze wczoraj miał okazję zobaczyć. Sam nie wiedział dlaczego, ale wpływa ona na Niego w tak dziwny, niespotykany sposób. Nigdy wcześniej nie czuł czegoś takiego, gdy widział jakąkolwiek dziewczynę. Może było to spowodowane ich pierwszym spotkaniem i jego zachowaniem w stosunku do niej? Może tym jak zareagowała? Nie rzuciła się na niego jak pierwsza lepsza fanka, tylko zaskoczona całą sytuacją potraktowała całą tą szopkę z klasą. Klasą, której możliwe, że Edwards w niektórych momentach niestety nie posiadała. Tak jak na przykład wczorajsze potraktowanie kelnerki przez niebieskooką. Jak nie on, to znowu jego partnerka muszą zatruwać życie tej biednej dziewczynie, i czym sobie na to zasłużyła ?

- Zayn, mój przyjacielu – zaczął brązowooki wchodząc do pokoju bruneta, na co ten słysząc głos przyjaciela szybko odwrócił się w przeciwną stronę okna
- Czego chcesz Liam ? – zapytał chłopak wiedząc, że ten z pewnością czegoś od niego oczekuje podchodząc go w tak miły sposób
- W sumie każdy dzisiaj jest zajęty, a wieczorem odbywa się dobra impreza w Maddoxie, więc można wstąpić – powiedział z błagalnym wzrokiem wpatrującym się w bruneta. Malik czasami naprawdę nie poznawał Liama. Od rozstania z Danielle stał się taki imprezowy, dziki, nieswój. Jego zdaniem w pewien sposób próbował odreagować i rozerwać się bo zerwaniu z ukochaną dziewczyną. Czy wychodziło mu to na dobre tego nie wiedział, mógł to określić tylko sam Liam.
- Dobra stary, jeśli Ci zależy to pójdę z tobą, ale stawiasz tequile ! – odpowiedział uśmiechając się przy ostatnim wypowiedzianym słowie. No tak, Zayn uwielbiał tequile. Sam nawet nie wiedział czemu tak bardzo lubił akurat ten rodzaj trunku, nie był oczywiście też jakimś alkoholikiem, ale sądził, że wszystko jest dla ludzi i dla smaku można się napić, oczywiście z umiarem.
Usatysfakcjonowany Payne przytaknął tylko na prośbę bruneta i wyszedł z pomieszczenia, na co chłopak powracając do wcześniejszej czynności, znów odwrócił się do okna po czym otwierając je szeroko, wyjrzał przez nie by po chwili zamknąć oczy i zaczerpnąć choć trochę londyńskiego powietrza.

*

- W końcu ! – powiedziała blondynka otwierając drzwi mieszkania pokazując się koleżance w jasnych szpilkach i białej, krótkiej obcisłej sukience opinającej się na jej ciele.
- No no jestem pod wrażeniem, jakbyś mówiła wcześniej to bardziej bym się postarała ! –rzekła blondynka wchodząc do mieszkania koleżanki. Ubrana była ona w kremową sukienkę na grubych ramiączkach i czerwone szpilki, a w jej lewej ręce dojrzeć można było czarną skórę.
- Co ty gadasz dziewczyno, wyglądasz świetnie. Wezmę tylko coś cieplejszego i możemy iść – uśmiechnęła się brązowooką po czym narzucając na ramiona jasną, jeansową kurtkę wyszła wraz z Margaret z domu kierując się w stroję klubu

*



Maddox klub niezwykle zadbany i luksusowy, popularny i uprzywilejowany. Na pobyt w nim niestety nie mógł sobie pozwolić każdy. Ochroniarze bardzo przestrzegali przepisów wpuszczania na dyskotekę, a wśród bawiących się panowały ostre zasady, których trzeba było przestrzegać, inaczej niestety zostało się wydalonym. Dzisiejszego wieczoru, na parkiecie dało się wyczuć dużo dobrej zabawy, namiętności, pasji i seksu. Dziesiątki par ocierało się o swoje rozgrzane ciała, nie było przesadnej ilości alkoholu i każdy bawił się na tyle rozważnie na ile pozwalał klub. Na środku wielkiej sali zauważyć można było szczupłą blondynkę tańczącą niezwykle kokieteryjnie do rytmów teraźniejszej muzyki. Jej towarzyszką była zielonooka piękność, która w prawej ręce trzymała kokosowy trunek alkoholowy. Choć dostawały wiele propozycji do tańca, tym razem zadecydowały, że stopują, bo przypuszczały czym mogłoby się to skończyć, dlatego tańczyły wyłącznie w swoim małym gronie. Gdy piosenka dobiegała końca, a DJ czekał na moment by puścić kolejną, Tanner przystanęła na chwilę by odezwać się do przyjaciółki:
- Idę po drinka, zaraz wracam! – po czym kierując się w stronę baru zniknęła w tłumie klubowiczów.

*

Czarnowłosy siedział przy barze pijąc już trzecią szklankę tequili w czasie gdy jego przyjaciel zagadywał parę metrów dalej jakąś przypadkową dziewczynę o nienagannej figurze i włosach koloru dojrzałej wiśni. Nie tańczył, bo niezbyt to lubił, szczególnie w klubach. Nie flirtował, bo przecież mu nie wypadało, a nawet jakby chciał to nie widział chyba nikogo godnego uwagi. Albo myślał tylko o Perrie i był już nadzwyczaj przewrażliwiony na tym punkcie, albo jego wymagania naprawdę sięgały zenitu co chyba nie było do końca normalne. Gdy spojrzał znienacka w lewą stronę jego oczom ukazała się po raz kolejny dziewczyna, z którą miał okazję do czynienia już dwa razy. Kiedy nagle ich wzrok się spotkał, chłopak nie był do końca pewien co powinien w tym momencie zrobić. Dziewczyna niespodziewanie spuściła wzrok by po chwili móc usłyszeć znowu ten cudowny, męski głos, który pomimo głośnej muzyki był niezwykle przyjemny dla jej uszu:
- To chyba kolejny przypadek, bo ostatnio często na siebie wpadamy – uśmiechnął się pod nosem na co ta podniosła swój wzrok tuż spod długich, gęstych rzęs wprost na Niego.
- Pominąłeś fakt, że każde spotkanie nie kończy się zbyt dobrze – odezwała się odbierając od cholernie przystojnego barmana swoje malibu.
- No tak, chyba w końcu powinienem cię przeprosić za sytuację wynikłą w sklepie – powiedział spuszczając nieśmiało głowę, bowiem nigdy nie lubił przepraszać, w sumie rzadko to w ogóle robił, a jeśli już to najczęściej przepraszał właśnie Perrie, bo nie miał ochoty się z nią sprzeczać, dlatego zazwyczaj zwykłe ‘przepraszam’, które i tak nigdy nie wychodziło prosto z jego serca, zazwyczaj ją uciszało, chociaż na chwilę.
- I nie prościej było tak od razu ?- zapytała z lekką ironią w głosie, lecz po chwili obdarzając go czarującym uśmiechem odwróciła się by skierować się w miejsce gdzie zostawiła przyjaciółkę
- Zaczekaj ! – usłyszała tuż za plecami – Jak masz na imię ? – zapytał ten sam głos co wcześniej, na co ta odwróciła tylko głowę w jego kierunku
- Stella – odpowiedziała subtelnie podnosząc kąciki swoich pełnych, czerwonych ust do góry
- Jestem Zayn – rzekł brunet poprawiając przy tym nerwowo swoją grzywkę
- Miło Cię poznać Zayn – powiedziała grzecznie by już po kilkunastu sekundach znaleźć się tuż obok przyjaciółki i pogrążyć się w dalszym tańcu.


 


 _______________________________________________________
I mamy kolejny rozdział. Jak się podoba ? W końcu główni bohaterowie się oficjalnie poznali jak widzicie, zastanawiam się tylko czy kolejny rozdział pisać jako kontynuacja w klubie czy coś zupełnie innego. No nic pomyślę. Jak widzicie pojawiła się również nowa bohaterka 'Margaret' możecie ją również znaleźć w podstronie BOHATEROWIE. No i kolejna zmiana szablonu, obiecuję, że na razie już będzie on na stałe, jestem jakaś nienormalna, że cały czas go zmieniam. Jeszcze raz wam tylko chcę podkreślić, że pod zwykłymi postami nie zostawiamy informacji o waszych blogach ! Jest od tego podstrona SPAM pamiętajcie. I prosiłabym, żeby na prawdę każdy kto czytał komentował, wystarczą dwa zdanie, ale żeby wyrazić swoją opinię bo czasami mam wrażenie, że piszę do dla siebie i mało kto w ogóle to czyta. Kolejny już niebawem !
Buziaczki kochani : -* 

13 komentarzy:

  1. Nie no, wygląd jest boski. *-* Podoba mi się to, że sama tworzysz te niesamowite szablony, a w dodatku wychodzą Ci one fenomenalnie i są niemalże idealne. ♥ Rozdział ogólnie mi się podobał. Chyba najbardziej końcówka, gdzie w końcu Zayn i Stella oficjalnie się poznali. Nareszcie. Ile można czekać? :) Chociaż bardziej mi się podoba taka wersja, niż wyjawienie sobie swoich imion, a zaraz potem paplanie na wiele nieistotnych tematów, jak to jest na wielu blogach. Muzyka idealnie pasuje do poszczególnych części rozdziału. Bardzo przyjemnie się dzięki niej czyta. No i jeszcze Twój oryginalny styl. *-* Ach, tylko pozazdrościć talentu. Ogólnie rzecz biorąc, rzadko się spotykam z tym, że ktoś pisze w trzeciej osobie (z Twoim - chyba 3-4 blogi), dlatego należy do jednego z moich ulubionych. ^.^ Z niecierpliwością czekam na rozdział kolejny. Weny. ;*** <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest Megaa ! *__*
    Czekam na następny ;D . xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach.. cieszę się, że w końcu się oficjalnie poznali. Stella dodatkowo tak uroczo i tajemniczo uwodzi Zayna? Nie wiem jak mogłabym to nazwać. Podobał mi się rozdział, przyjemnie mi się go czytało. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, który również będzie tak dobry jak ten. Pozdrawiam i życzę weny. ;) /kufer-szczęścia/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba jak piszesz, można na prawdę wczuć się w dany moment. Napewno będę zaglądała : ) No a ten prolog tak mnie zaciekawił ,że w ciągu 10 przeczytałam całość. Naprawdę gratuluję , widać ,że masz lekkie pióro : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plus chciałam Cie zapytać .. w jakim programie robiłaś szablon ? bo jest mega *_* A ja nie mam talentu ;_;
      JEstem Ms.Hopeless tylko piszę z drugiego konta bo właśnie piszę rozdział na only--love--me.blogspot.com : D

      Usuń
    2. w Photofiltre Studio ;) dziękuje bardzo

      Usuń
  5. Zostałaś nominowana do LIEBSTER AWARD.
    Więcej informacji na /kufer-szczęścia/. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładny blog, interesujący. Na prawdę mi się podoba :)Ciekawe posty :))
    Zapraszam do siebie: http://fashionwayoflife955.blogspot.com/
    Również komentarze mile widziane. Zaobserwujesz mnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam wszystko jednym tchem i jestem ZACHWYCONA ! Świetnie piszesz. Szybko dodaj następny ! Czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już jestem i zabieram się za skomentowanie. Przepraszam, że dopiero teraz, ale przez nawał nauki brakuje mi czasu. Zresztą pewnie wiesz o czym mówię.
    Nie będę pisać Ci, że część jest świetna itp. itd., bo pewnie o tym wiesz. Zresztą pisałam to nie raz. Czekałam z utęsknieniem na moment, w którym Zayn i Stella w końcu się sobie przedstawią. I ta-dam! Doczekałam się. Prawdę mówiąc liczyłam, że rozmowa tej dwójki będzie nieco dłuższa, ale nic od razu. Z podekscytowaniem czytam końcówkę, a tu nagle koniec; dziewczyna poszła bawić się dalej. Mam nadzieję, że w następnej części, na którą czekam z utęsknieniem, Mulat i blondynka spotkają się ponownie. :*

    www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja ci zazdroszczę talentu. *__* Buu, czemu ja trafiłam na kogoś kto nie dał mi ani talentu, ani nawet urody. ;c Skąpiec. ;P Rozdział jest fenomenalny. <33 Zakochałam się w tym blogu. Zyskałaś kolejną czytelniczkę. :) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Weny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. swietne :) czekam na nastepny ;) i dodaje do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny czekam na następny ;))Patii.

    OdpowiedzUsuń