Ważna notka pod
rozdziałem!
Oba zespoły zebrały się w dwóch osobnych
kółkach, po obu stronach boiska, które dzieliła szeroka siatka. W skład grupy
Eleanor wchodzili: Louis, Perrie, Margaret oraz Harry, natomiast do składu
drużyny Zayn’a zaliczali się: Liam, Mia, Niall oraz Stella. Każdy z nich
uwielbiał tego typu gry. Mogli się
zabawić, pomagać nawzajem oraz nauczyć się współpracować drużynowo. Tutaj nie
miało znaczenia, kto z kim trzyma się najbardziej, bo i tak grupy były
wybierane losowo, co sprawiało, że wszyscy byli pomieszani.
-
Dobra, strategia jest prosta. Ja pójdę na rozgrywającego – zaczął mulat stojąc
blisko twarzami ze swoimi partnerami – Liam idziesz na atak – oznajmił patrząc
pewnie na przyjaciela, na co ten kiwnął głową – Stella, staniesz przy siatce i pamiętaj,
że gramy na trzy. Wszystkie ruchy są dozwolone, więc nie przejmuj się i ścinaj
ile się tylko da – powiedział kierując hipnotyzujący wzrok na blondynkę. Była
to tylko gra i zabawa, ale nie mógł przestać myśleć o jej perfekcyjnej twarzy
oraz brązie dużych tęczówek. – Mia, kierujesz się na lewe skrzydło i zostajesz
przyjmującym, natomiast Niall będzie na obronie i stanie za Mią. Zgadzacie się
? – zapytał po raz kolejny, by upewnić się, że wszystkim pasuje taki, a nie
inny układ.
-
Tak – odpowiedzieli wszyscy chórem, by po chwili skierować się na zajmowane
pozycje.
*
- Nie wydaję mi się żebym była dobrym
kapitanem jeśli chodzi o siatkówkę. Czemu nie mogliśmy zagrać w kosza?-
zapytała Calder patrząc z żalem na resztę przyjaciół, których rozbawiło słodkie
narzekanie szatynki
-
Skarbie wierzę w Ciebie i wiem, że dasz sobie radę. Dla ułatwienia, niech po
prostu każdy wybierze sobie miejsce – oznajmił Tomlinson patrząc na wszystkich uczestników
drużyny
-
W takim razie ja pójdę na zagrywkę – zaczęła Margaret – Jestem dobra w serwie,
a to nam pomoże na początek
-
Okej. Ja pójdę na lewy atak, a Eleanor stanie za mną na obronie. – rzekł niebieskooki
szatyn wskazując palcem na siebie, jak i swoją dziewczynę
-
Ja pójdę na atak przy siatce!- wyrwała się szybko Perrie, spoglądając przed tym
na ustawienie przeciwnej drużyny. Nie wiedzieć czemu, koniecznie chciała zająć
miejsce naprzeciwko Tanner. W końcu gra miała być ostra, prawda? Wszyscy
spojrzeli na blondynkę z zaskoczeniem, zważając na jej szybki wyrw, ale po
chwili przekazali ostatnie wolne miejsce Harry’emu, do którego należał obowiązek
ataku na prawym skrzydle. Po niespełna minucie każdy z zebranych stał już na
właściwie zajmowanej pozycji. Mia uśmiechała się do stojącego po prawej stronie
Liam’a, Harry nie potrafił odwrócić wzroku od Stelli wraz z wzajemnością, choć
niestety siatka, która wisiała tuż przed nimi, trochę im w tym przeszkadzała.
Perrie skrycie przyglądała się Tanner z obrzydzeniem i zawiścią, a gdy tylko
ktoś spojrzał na nią znienacka, na jej zakłamanej twarzy pojawiał się w szybkim
tempie szeroki uśmiech. Louis w tym czasie posyłał w powietrzu słodkie buziaczki,
skierowane oczywiście do nikogo innego jak Eleanor. Nieśmiały wzrok Horana’a zwrócony
był ku stojącej kilka metrów dalej Charms, natomiast skupiony Zayn odbijał
piłkę szykując się do gry.
-
Walka o serwy! – krzyknął rzucając ją mocno o podłogę, by ta z łatwością mogła
się podrzucić i znaleźć na drugiej stronie boiska. Po chwili jednak została
odbita przez Louisa, by wylądować ponownie na przeciwnej połowie.
-
Stary, mieliśmy grać na trzy! – krzyknął loczek nie odrywając wzroku od piłki
-
Sory, ale w stresie nie myślę czy odbijać na trzy, tylko o tym, żeby odbić tą
cholerną piłkę – odpysknął się chłopak, na co Harry nie zwracając na to zbytnio
uwagi, machnął jedynie ręką, by czasem się tylko nie pokłócić z przyjacielem. Po
chwili piłka wylądowała w rękach Stelli, która odbiła ją do Mii
-
Wystaw mi! – krzyknęła Tanner do brunetki, na co ta posłusznie wykonała dany
ruch, by blondynka z łatwością mogła idealnie ściąć gumową kulę, zdobywając tym
samym pierwszeństwo serwu dla swojej drużyny. Z satysfakcją przybiła piątkę
stojącej obok przyjaciółce i popatrzyła na swojego chłopaka wystawiając mu
język.
-
Zuch dziewczynka! – odezwał się rozbawiony reakcją dziewczyny.
Gra trwała dalej. Jak na razie
wygrywała drużyna Zayn’a z wynikiem 10:7. Stella stała w tym czasie na pozycji
ataku w lewym skrzydle. Gdy piłka fruwała nad ich głowami, jej sylwetka na parę
sekund obróciła się do tyłu, reagując na głos Jones, wołającej jej imię. W tym
samym czasie poczuła silny ból w tyle głowy, na co odruchowo ją spuściła
zaciskając przy tym oczy.
-
Nic Ci nie jest?- zapytał Niall podchodząc szybko do blondynki. Dziewczyna
złapała się za tył próbując dojść do siebie, lecz po chwili było już na
szczęście lepiej
-
Tak, tak jest okej – odpowiedziała otrząsając się z chwilowego transu
odwracając się tym razem przodem do siatki
-
Perrie, może na drugi raz uważałabyś bardziej?- zapytała Margaret trzymając
dłonie na biodrach
-
Przepraszam, ale to chyba nie była moja wina – odpowiedziała dziewczyna
marszcząc przy tym czoło
-
Ma rację, to ja się zagadałam. Grajmy dalej – odezwała się szybko Stella kontynuując zawody. Zayn w tym momencie popatrzył zmartwiony na Tanner, chcąc upewnić się czy
z dziewczyną na pewno wszystko w porządku, na co ta tylko spojrzała na niego i
pokiwała z lekkim uśmiechem głową. Naprawdę się o nią troszczył. Był w stanie
zrobić wszystko, żeby nie zdarzyła jej się najmniejsza krzywda, ale oczywiście
jego wspaniała i pomysłowa dziewczyna przeszkadzała mu w tych planach jak tylko
się dało. Harry patrząc na Edwards z pogardą miał ochotę walnąć ją w ten
tleniony łeb. Co prawda była to tylko aluzja, bo nigdy nie uderzyłby kobiety,
ale dziewczyna wpływała na niego w tak negatywny sposób, że czasami już nie
mógł wytrzymać. Najbardziej denerwowało go jej niemiłosiernie głupie gadanie
oraz dogryzanie jego dziewczynie, która zupełnie nic złego jej nie zrobiła. Perrie,
która stała już teraz z wielką satysfakcją, uśmiechała się sama do siebie pod
nosem, nie zwracając większej uwagi na denne opinie przyjaciół. Chwila, jakich
przyjaciół? Byli dla niej jedynie nędznymi osobnikami, z którymi niestety
musiała spędzać swój jakże cenny czas. Chętnie znalazłaby się teraz na przykład
w gorącej Hiszpanii leżąc na plaży i popijając drinki z parasolką, niż grać w
bezsensowną siatkówkę na jakimś cholernym zadupiu. Wymyśliwszy dalszy plan
swoich działań, zagryzła ponętnie wargę. Sama by sobie pogratulowała, jeśli
tylko miała by taką możliwość, lecz stwierdziła, że o dziwo nie będzie odprawiać
żadnych cyrków.
Gra
toczyła się przez kolejny dwadzieścia minut, na szczęście bez jakichkolwiek zakłóceń.
Jedyną zmianą był wynik drużyny Eleanor,
która zdobywała kolejne punkty sprawiając tym samym, że byli w końcu na
prowadzeniu.
Piłka
była w tym momencie w rękach drużyny Calder. Louis odebrał kulę i odbił ją do
Margaret
-
Moja! – krzyknęła Perrie, która w tym momencie znajdowała się na miejscu przy
siatce. Blondynka odbijając do dziewczyny, zupełnie nie była świadoma, że
kolejne poczynania przyniosą tak wiele szkód. Niebieskooka, która czekała na
ten moment przez ostatnie minuty, dostała w końcu upragnioną piłkę i uznała, że
będzie to najlepszy moment by w końcu trochę namieszać.
Gotowa do mocnego uderzenia, przerzuciła
z dużą siłą piłkę, lecz zamiast trafiając nią w podłogę, trafiła ponownie w jak
zwykle nie winną niczemu twarz Stelli. Niestety tym razem, obrażenia były o
wiele poważniejsze niż za pierwszym razem, bowiem dziewczyna z bólu złapała się
szybko za miejsce łączące lewą część warg z policzkiem. Opadła bezsilnie na
kolana, marszcząc przy tym z bólu czoło. Obok blondynki natychmiastowo znaleźli
się wszyscy zebrani. Harry podnosząc dziewczynę i usadawiając ją na boiskowej
ławce, spojrzał przenikliwie na bolesne miejsce blondynki i śmiało mógł stwierdzić,
że doznał przerażenia, bowiem lewa część twarzy dziewczyny stawała się sina,
natomiast z napuchniętych warg zaczęła lecieć krew.
-
Cholera jasna co to miało być!? – krzyknął Harry podchodząc wściekły do jak
zwykle przestraszonej i z pozoru niczemu niewinnej Edwards
-
Ja… nie chciałam! To przecież gra, skąd miałam wiedzieć, że tak ją uderzę? –
zapytała marszcząc brwi
-
Kurwa mać, dziewczyno! Naucz się do cholery zasad. Ścina się w ziemię, a nie w
ludzi! Ja pierdole – oznajmij loczek wciąż patrząc z wściekłością na dziewczynę
-
Styles opanuj się! Przecież nie zrobiła tego specjalnie!- krzyknął w tym
momencie Zayn podchodząc do skłóconej dwójki. Rzeczywiście szkoda było mu
Stelli i niemal był pewny, że blondynka to zaplanowała, ale i tak ją bronił.
Gdzie tu w tym wszystkim sens?
-
Tak! Jak zwykle. Ona nigdy nic nie robi specjalnie! Szkoda, że jej kolejny
zamach był znowu na mnie! – zaczęła Tanner stając w tej chwili z drewnianej
ławki – Nie chodzi mi o całą grę, bo to głupota, ale o to, że to nie pierwszy
raz kiedy ona się tak zachowuje!
-
Dziewczyno opanuj się, chyba Cię przeprosiłam za tamto, o co Ci jeszcze chodzi?
– zapytała Edwards stając twarzą w twarz z brązowooką
-
O to mi chodzi, że nic z tego co wtedy powiedziałaś nie było prawdą! Ciekawi
mnie tylko, kto wrzucił do sieci zdjęcie z plaży, na którym przytulam Zayn’a ,
choć wszyscy wiedzą, że jedynie po przyjacielsku! Może odpowiesz mi na to
pytanie?
-
Nie wiem zupełnie o czym mówisz! Na pewno nie miałabym co robić, tylko zwiększyć
zamieszanie wokół mojego chłopaka! – odburknęła tleniona patrząc w tym momencie
na zdezorientowanego mulata
-
O czym wy mówicie? – zapytał po chwili Malik
-
Chcesz powiedzieć, że nic nie wiesz o zdjęciu, które jest teraz wszędzie i
które sprawia, że jestem oczerniana przez każdą z waszych fanek i te cholerne
brukowce? – chłopak na słowa dziewczyny nie odpowiedział zupełnie nic, bowiem
rzeczywiście nie miał o tym zielonego pojęcia. Ostatnio w ogóle nie wchodził na
internet i nie był świadomy tego, co się wokół niego dzieje. – W takim razie zapytaj swoją dziewczynę. Na
pewno Ci opowie – prychnęła pod nosem mijając w tym czasie Edwards. Po chwili
po jej twarzy można było dostrzec pojedyncze łzy.
-
I nie udawaj głupiej – przystanęła nagle odwracając się znowu do dziewczyny,
lecz w tej chwili będąc już w większej odległości od niej – Wiem o tym, że mnie
nienawidzisz, a to była najlepsza okazja do tego, aby pokazać światu jaka to
jestem zła, bym mogła Ci zejść z drogi, ale nic z tego! Nie opuszczę osób,
które kocham, przez wymysły jakiejś egoistycznej gwiazdeczki! – dokończyła i
odwracając się ponownie w kierunku domu, opuściła wszystkich zebranych
zostawiając ich w niezręcznej ciszy. Harry nie czekając dłużej pobiegł tuż za
swoją dziewczyną, a reszta patrząc na Perrie ze złością i pogardą również
zaczęła się pojedynczo rozchodzić. Blondynka została jedynie z zaskoczonym całą
sytuacją Malikiem. Widać było, że chłopak był zmęczony wszystkimi okolicznościami,
które miały miejsce przez ostatnie dni.
-
Zayn, nie możesz jej wierzyć! To nie ja wrzuciłam to zdjęcie do sieci! Przecież
wiesz, że Cię kocham i nigdy nie zaszkodziłabym Ci świadomie!- powiedziała
zrozpaczona dziewczyna łapiąc go przy tym za ręce i patrząc w idealną twarz,
która w tym momencie nie wyrażała żadnych uczyć.
-
Czasami już nie wiem w co mam wierzyć. Co raz częściej dajesz po sobie poznać,
że wdrażasz nas wszystkich w swoje bezsensowne gierki, które mają na celu
pogrążenie Stelli – odpowiedział oswobadzając się z jej uścisku.
-
Co? Oczywiście, ty też jej broń i odwróć się ode mnie jak pozostali. Nie widzisz
tego, że ta cholerna zdzira chce was wszystkich sobie podporządkować? Gra
poszkodowaną, a tak naprawdę cieszy się w duchu, że wszyscy są przeciwko mnie! –
krzyknęła zdesperowana parząc w jego hipnotyzujące oczy
-
Co ty mówisz?
-
To co słyszysz! Ona ma wszystko! Przyszła i ot tak oplotła sobie każdego wokół
palca. Myślisz, że nie widzę jak na nią patrzysz? Zrozum w końcu, że ona już ma
chłopaka, a ty nie musisz być jej pieprzonym przyjacielem na zawołanie! Ona was
wszystkich skłóci! Wspomnisz moje słowa – rzekła i ominęła chłopaka potrącając
go lekko ramieniem. Nieświadomy niczego brunet westchnął ciężko i skrył swoją
twarz w dłoniach. Czasami już nie wiedział w co wierzyć. Może Perrie
rzeczywiście ma rację? Może powinien całkowicie zmienić swój stosunek do Tanner?
Dla dobra zespołu, Harry’ego i przede wszystkim dla swojego. Z łatwością mógł
stwierdzić, że jego życie nie było nigdy tak bardzo zagmatwane jak w tej
chwili. Tylko co z tym dalej zrobić?
*
Blondynka zajmowała właśnie miejsce na
kuchennym blacie i opatrywana przez swojego chłopaka, co chwilę pojękiwała,
bowiem nie było to jednak najprzyjemniejsze uczucie.
-
Przepraszam skarbie, ale muszę to jakoś zrobić – oznajmił loczek podając jej
lód, by mogła go podłożyć do sinego policzka, a sam przyłożył gazę do
napuchniętej wargi.
-
Nie przejmuj się. Bożę, jestem taka wściekła – westchnęła
-
Jesteś pewna, że to ona wrzuciła to zdjęcie? – zapytał oszołomiony całą
sytuacją
-
A kto inny? Sam widziałeś jak traktowała mnie od samego początku, kiedy tylko
się pojawiłam. Na dodatek tylko ona nagle zniknęła, kiedy przebywaliśmy w tym
momencie na plaży. Nie lubię mówić czegoś, kiedy nie mam stuprocentowej
pewności, ale Harry – zmarszczyła brwi – to musiała być ona – dokończyła przymykając
na chwile oczy
-
Zawsze wiedziałem, że jest z nią coś nie tak. Nigdy jej nie lubiłem i zapewne
nie polubię. Najchętniej wysłałabym ją na inną planetę, by więcej na nią nie
patrzeć – zachichotał
-
Dziękuje Ci – odezwała się nagle patrząc w zielone tęczówki, które były
skupione na oczyszczaniu jej ust
-
Za co?
-
Za to, że jesteś taki opiekuńczy… Za to, że zawsze się za mną wstawisz – zeszła
z blatu stając naprzeciwko niego – Za to, że jestem dla Ciebie ważna – wtuliła się
w jego szyję – Za to, że mnie kochasz – odsunęła się i jej wzrok znów wylądował
na jego twarzy
-
Robię to wszystko, bo na to zasługujesz. Nigdy nie przestanę Cię kochać –
odpowiedział całując lekko jej obolałe wargi – Dalej boli? – zapytał patrząc na
dziewczynę ze współczuciem
-
Już nie – uśmiechnęła się i ponownie wtuliła w jego tors. Odczuwała wtedy
ciepło, jakiego nigdy
wcześniej
nie zaznała. Był jej podporą i nadzieją na lepsze jutro. Kochała go, naprawdę go
kochała.
***
Cześć
skarby! Jestem pod wrażeniem jak szybko osiągnęłam warunkowaną liczbę komentarzy
pod ostatnim postem! Jak chcecie to potraficie! Byłabym wdzięczna jakbyście
zaskakiwali mnie tak częściej. Zrobiłam dla was zwiastun bloga! Jestem
podekscytowana, bo ciekawi mnie jak zareagujecie. Zdradza on wiele sytuacji,
które będą miały miejsce w opowiadaniu, ale pamiętajcie, że nic nie jest pewne!
Będę wdzięczna, jeśli zajrzycie i wyrazicie opinie pod tym rozdziałem! A co do głównej bohaterki, to mam nadzieję,
że przypadła wam do gustu tak samo jak nowy szablon.
Postaram
się szybko pisać kolejny!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
PAMIĘTAJ!
Buziaki!
:*
Ojapierdolękurwamaćzarazpodskoczędosufitu!
OdpowiedzUsuńNa początek należą Ci się massive przeprosiny, bo nie skomentowałam poprzedniego rozdziału. Normalnie jestem taka beznadziejny i chuje muje ;_; Na przykład teraz popierdalam w stroju piratów z karaibów, jestem Jackiem Sparrowem i mówię jako mężczyzna. Ech, tak. Jestem taki normalny. No ale to przez to, że mam ostatnio jakieś stany depresyjne, zawijam się w kołdrę i jestem embrionem. Wszystko przez American Horror Story i kochanego Tate'a, który ma za mną tak wiele wspólnego. Znaczy ja nigdy nie umarłem, no ale wiesz. Okej, chciałem Ci powiedzieć, że po poprzednim rozdziale, który szczerze, przeczytałem dopiero dzisiaj, niemal nie dostałem orgazmu. Normalnie fangirling na całego. Musiałem nawet troszku ochłonąć, polatać po domu, poskakać i popiszczeć, w między czasie sprawdziłam czy mój jogurt, Jogobella z pieczonym jabłkiem się zamroził, ale niestety muszę poczekać. Wszystko to opisałaś tak, że normalnie czułem się jakbym uczestniczył w tym. No a potem zasnęli niczym w Simsach! Ja w simsach uwielbiam to, jak sikam nimi na chodnik, a oni czują zażenowanie. Jestem oryginalny, a nie że basen bez drabinek albo pożar. Huehueheuehue. No i nastał ranek, zazdrosny Zaynik, zawsze spoko :3 A Perrie to ja chyba kurwa zabiję. Znaczy się, ja ją uwielbiam w rl. Moim zdaniem on i Zayn to ideał par, a tutaj najchętniej wyjęłabym jej jelita odbytem i wyrwała żyły, by zrobić z nich kokardki na jej piękne włoski. Włoski. Przypomniało mi się jak w takiej książce, co okasan masturbowała się grzybem, a dziewczyna patrzyła jak gościu sika, więc on zaczął głaskać penisa, wszyscy zachwycali się, że ona ma blond włosy łonowe. No ja pierdolę, co ja czytam XDD No ale jak można Stellę walnąć z piłki? Znaczy jak ja gram w siatkówkę, to rzucam się na piłkę, ogółem jestem emocjonalny i wrzeszczę nawet na nauczycielkę, no ale cóż. ITS ME. Asi soy yo i takie tam. Harry i Stella są taką piekną parą, taka słit i asdfghjkl ♥ Ale najpiękniejsze pary to ja i Niall oraz ty i Hazza. Prawda? ♥
Lots of love ♥
Rozdział okropnie mi się podoba tylko szkoda, że rozdział taki krótki i mało Zayna. Ogólnie chodzi mi o to, że nie ma sytuacji gdzie są kompletnie sami.Tak to opowiadanie jest fajne tylko właśnie brakuje mi tego mulata. :)
OdpowiedzUsuńMożna wyczuć, że historia skończy się tak iż Harrego wybierze.Trochę to przereklamowane.Szkoda, że rozdział taki krótki..
OdpowiedzUsuńnic nie jest wiadome, ale żebyś się nie zdziwiła kochana :D
Usuńbuzi :*
Taki krótki rozdział : (( \
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy...
OMFG.
Zwiastun, szablon i bohaterka są takie ... JRFQHgfhbEHVBFIHWBfiwybfybEYVFIQEBF OJAPIERDOLEIKURVAMAĆ. Xd
A rozdział 1928746873648352156 razy lepszy. <3 Hyhyhy
Kckckckckckckckckckc <3
Ej...
Ale ty mi tu nie kombinuj z romansami...
Bo ze zwiastunu można wiele wyczytać...
A jak mi się Malik spróbuje dobierać do Stelli, to nie ręcze za siebie.!
Pójde tam i mu wpierdole.! xD
Chociaż w sumie łatwiej utożsamić się z jakimś bohaterem i to zrobić...
ALE CICHO, PONIOSŁO MNIE. XDDD
Jaramsiejaramsie.
I nie umiem złożyć poprawnego zdania...
Ou...
I na dodatek pisze ten kometarz śpiewając sobie go pod melodje KY ;-;
CO TY ZE MNĄ ROBISZ.?!
Weź dodaj nn jeszczee dzisiaj.. *prosii*
Bo mnie nosi.
I chcę wiedzieć co jest dalej..
<333333
Eeheheh...
Jesteś ogólnie pro, ja się wymeldowuje i ogólnie to buzibuzi czekam na więcej. ; * <3
xD
Jaki świetny wygląd bloga, rozdział, zwiastun i wszystko!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dasz next jak najszybciej :D
http://beauty-rich-and-famous.blogspot.com/
Ale zdzira z tej dziewczyny Malika xD Nieźle kombinuje, ale to wszystko obróci się przeciwko niej. Już się obraca. Ja jednak czekam aż coś więcej zacznie się dziać między Stellą a Zayn'em :D Po zwiastunie mogę stwierdzić, że będzie akcja :D Świetny jest ten zwiastun. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńChyba najfajniejszy zwiastun jaki widziałam :3 Z Perrie jest taka zołza... Już dawno bym jej strzeliła w dziób jakbym tam była w tym opowiadaniu xD Głupia krowa i co tu więcej dodawać. Wiem jak to boli. Kiedyś dostałam tak z serwa od dziewczyny, która kilka dobrych lat trenowała już siatkę i miała power w łapie. Twarz to sie sama marszczy od bólu :| Tym bardziej miło się patrzy na tak opiekuńczego Harrego ^^ Ale jednak Stella i Zayn wygrywają moim zdaniem :D
OdpowiedzUsuńWIĘCEJ! <3 Bom głodna twojego talentu, hahah :D
got-to-be-you.blogspot.com
Czytając ten rozdział, zaczynam mieć takie same uczucia wobec Perrie, jakie darzę do Taylor (nawiązując do Twojego drugiego opowiadania). Wiedziałam, że dziewczyna Malika, to zołza jakich mało i tylko go wykorzystuje... jednak dopiero tak dosadnie uświadamiam sobie, że może być po prostu złym człowiekiem, który chce zniszczyć biedną Stellę! Z niecierpliwością czekam, aż Zayn z nią skończy!
OdpowiedzUsuńZ resztą, o czym my tu mówimy – Harry jest super :D opiekuńczy, słodki i cholernie seksowny, kiedy robił jej opatrunek (taaak, wyobrażałam sobie to, aż za bardzo, haha). Z chęcią sama chciałabym dostać w piłki w twarz, ale pod warunkiem, że moim pielęgniarzem zostałby Styles :D
Oprócz tego bardzo lubię Louisa w Twoim opowiadaniu :P jest jakiś pocieszny, ogółem jest drugim moim ulubionym członkiem zespołu (po Harrym oczywiście), ale tu? Tu ma w sobie coś, co normalnie powoduje, że jak czytam imię „Louis” moja twarz rozromienia się w uśmiechu :D
PS zwiastun bloga? Boże, dziewczyno :D nie dosyć, że świetnie piszesz, to zwiastuny wychodzą Ci przesuperzajebiste :) miałam ciarki oglądając go!
PS wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam! :D wiedziałam, że między Stellą a Zayn'em jest coś więcej! :D
Czekam na kolejny rozdział! <3
~maturzystka
Czytając posta, czułam się jakbym tam była. Wszystko było takie realistyczne !
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a. <3 :)
we-will-always-be-the-same.blogspot.com
Rozdział 1 "To bedzie dłuugi dzień"
Mam nadzieję, że cie zainteresuje i zostawisz po sobie ślad. Przepraszam za spam ;*
Zacznę od zwiastuna. Naprawdę bardzo mi się spodobał. Muzyka w tle dawała wiele emocji oraz to wszystko skomponowane... GENIALNE wręcz! Sama bym tak nie zrobiła. :) Poza tym co to za piosenka była?
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to muszę przyznać, iż faktycznie nieźle się działo podczas rozgrywki. Perrie faktycznie przesadziła, ale to wstrętna baba także po niej można się wszystkiego spodziewać. Jednakże martwi mnie myślenie Zayna. No bo sam widzi jak to wszystko wygląda. Nie może wierzyć tej blondynce! Poza tym widać jak ona go manipuluje... ZAYN OGAR NO! Mam nadzieję, że z czasem zrozumie co i jak. Czekam szybciutko na kolejny rozdział! Pozdrawiam, buziaki!
/sensitive-touch/
Głupia Perrie:/// podoba mi się
OdpowiedzUsuńBoże, ten zwiastun jest wspaniały i jak dla mnie idealnie oddaje ich historie. Szczególnie sceny z Zaynem były dobrze dopasowane - zarys jego szczęki jak się całowali albo włosy. Świetnie i jeszcze raz świetnie. Muzyka w tle też mi się podoba. Pisało o szczerej miłości i pokazane było zdjęcie Malika, a potem Tanner. I dobrze! Jestem w teamie Malika FOREVER <3 Co do Perrie to w realiach też za nią nie przepadam i nie umiem zacząć jej lubić :c Według mnie pasuje to jak ją opisałaś - rola podłej intrygantki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie tak:
1) Tanner odkrywa, że uczucie łączące ją z Zaynem jest silniejsze niż z Harrym.
2) Tanner zostawia Harry'ego dla Zayna.
3) I żyli długo i szczęśliwie.
Wiem, to nie może być takie proste :D Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg.
Rozdział hak zawsze FENOMENALNY,z niecierpliwością czekam na następny:) mam jeszcze takie małe pytanie,moglabys informować mnie o nowych rozdziałach?byłabym bardziej wdzięczna,naprawdę spodobało mi się to opowiadanie.Tu mój twitter: @Asia_Mik
OdpowiedzUsuńCzuję się źle, bo zaniedbałam tego bloga ;c 2 rozdziały ominęłam, bo strasznie długo nie było mnie na bloggerze ;o
OdpowiedzUsuńPowiem ci jedynie, że świetne rozdziały, ale cholera jasna, Malik mógłby się ogarnąć! W sensie, okej, jestem jak najbardziej za Zellą, ale mógłby się ogarnąć jeśli chodzi o swoją dziewczynę. Powinien z nią już dawno zerwać -.-
Mam nadzieję, że w kolejnych rozdziałach będą jakieś drastyczne zmiany, haha ;D
Pozdrawiam xx
Och Jezu, a oglądając zwiastun umarłam. Leżę i nie wstaję, bo końcówka "And true love?" i tam pełno Malika *O* omgomgomg <3
UsuńHeeej! :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały. zakochałam się w tym blogu.
Przeczytałam wszystko z wielką chęcią. Masz wielki, ogromny talent!
Po prostu twoje pomysły są zniwalające,
to jest
wspaniałe
boskie
fantastyczne
genialne
zajebisty
super
świetne
fenomenalne! :D
Już nie mogę się NN doczekać! :)
Całuski! ;*
Rozdział jest niesamowity ! Masz talent ! Bardzo zaciekawiła mnie ta historie <3 Nie mogę doczekać się następnego ! życzę weny ! <3
OdpowiedzUsuńSzybciutko dodawaj nexta ;D
Rozdział zajebisty. Stella & Harry. ♥
OdpowiedzUsuńAwww. Rozdzial jest wspaniały ! ! !
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga ! z niecierpliwością czekam na każdy rozdział . Mam nadzieję że 12 pokaże się szybko <3 życzę weny !
Jeszcze raz ; ROZDZIAŁ CUDOWNY < loffciam >
Rozdział zarąbisty !!!
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko nexta ;D