Tej zimy Londyn był wyjątkowo
piękny. Rzędy latarni oświetlały twarze przechodniów, którzy z pośpiechem
dążyli do swoich wyznaczonych celów. Temperatura była wyjątkowo niska, ale to nie przeszkadzało Brytyjczykom, którzy
z radością szykowali się do nocy sylwestrowej, która miała nastąpić już za trzy
dni. Tego wieczora śnieg przestał w końcu prószyć, co sprawiało, że krajobraz
był jeszcze piękniejszy, bowiem puchy białego wytworu lśniły niczym kawałki
diamentów na ulicach całego miasta.
*
W jednym z częściej odwiedzanych,
londyńskich pubów pewna brązowooka blondynka wykonując ostatnie czynności,
które należały do Niej dzisiejszego dnia w pracy, spojrzała znienacka w okno,
za którym widać było po drugiej stronie ulicy bruneta, średniego wzrostu
ubranego w szary płaszcz. Z pozoru wydaję się, że niemożliwe byłoby odgadnięcie
kimże jest obserwująca ją osoba, ale ona poznałaby go w najciemniejszych
zaułkach, nawet bez poczucia Jego zapachu, od którego była uzależniona.
Uśmiechnęła się pod nosem patrząc na zegarek by po chwili zniknąć za drzwiami prowadzących
do pomieszczenia należącego do pracowników.
*
Czekając na dziewczynę, pocierał
nerwowo ręce, aby chodź przez chwile doznać ciepła, które było mało
prawdopodobne zważając na stan pogody tego dnia. Zaraz miała dołączyć do niego
blondynka, która jak zwykle zwróciłaby mu uwagę na temat jego zbyt letniego
ubioru. Wyobrażając sobie tę sytuację uśmiechnął się pod nosem bowiem był
szczęśliwy, że miał obok siebie osobę, która martwi się o Niego czasami
bardziej niż jego własna mama, osobę, która jest troskliwa i niezwykle kochająca.
Czasami nie mógł uwierzyć w ilość szczęścia jakie go spotkało w dotychczasowym
życiu, ale nie chciał nic zmienić. Miał wszystko to czego potrzebował. Dziś był
to dla nich niezwykle wyjątkowy dzień, bowiem mieli świętować swoją drugą
rocznicę bycia parą. Wiedział, że była dla Niego kobietą idealną, dlatego
właśnie dziś chciał poprosić blondynkę o rękę. Rozważał to przez jakiś czas,
tudzież nie wiedział jak dziewczyna zareaguje na ową propozycję, ale teraz nie
liczyło się nic, bo wiedział, że blondynka jest Jego najukochańszą kobietą i
chciał zostać z Nią przez resztę swojego życia.
Minęło
pięć minut, gdy zobaczył wychodzącą z pubu dziewczynę ubraną w ciepłą, puchową
kurtkę i wszystkie inne akcesoria niezbędne do wyjścia w tak chłodny dzień.
Jak zwykle poruszała się z wielką gracją i gdy tylko zobaczył uśmiech na
Jej ustach, który pojawił się pod wpływem Jego widoku miał ochotę podbiec i wziąć
ją w ramiona.
- Przepraszam, ale od pewnego
czasu zauważyłam, że bacznie mi się Pan przygląda, czyż powinnam się bać ? –
zapytała złotowłosa piękność stojąc po drugiej stronie ulicy patrząc z
zaciekawieniem na bruneta
- Jestem tajemniczym nieznajomym,
który ma wobec Pani wielkie plany dzisiejszego wieczoru – rzekł brązowooki ujawniając
ogromną tajemnicę, która kryła się w Jego uśmiechu
- W takim razie nie mam wyjścia i
chyba muszę do Pana zmierzyć – odpowiedziała wykonując pierwszy krok w stronę chłopaka. Później były
już tylko kolejne, gdy znienacka usłyszeć można było tylko pisk hamujących opon
i słowa mulata wykrzykujące krótkie – Stella uważaj ! – i ciemność.
***
Zamiast uczyć się do matury, ja postanowiłam założyć bloga z opowiadaniem o tym cudownym zespole jakim jest One direction. W sumie myślę, że będzie ono głównie raczej o Zaynie, ewentualnie Harrym, pozostali również będą się pojawiać, ale nie tak często jak ta dwójka. Mam nadzieję, że prolog się podoba. Oczywiście kolejne rozdziały będą dłuższe więc nie ma się co obawiać, mam nadzieję, że to opowiadanie przyniesie trochę czytelników i że spodoba wam się bo to dla mnie bardzo ważne. 1 rozdział już niebawem, jeśli chcecie być informowani możecie zostawiać swoje nr gadu, lub znaleźć mnie na twitterze gdzie będą umieszczała na profilu powiadomienia o kolejnych odcinkach. Bohaterów możecie znaleźć w podstronie, którą znajdziecie po prawej stronie bloga. Jeszcze raz zachęcam do czytania i komentowania.
Buziaczki :* / paulinxoxo
Zayn, Zayn, Zayn *.*
OdpowiedzUsuńZaraz przeczytam! :D
We mnie już masz oczywiście czytelniczkę. Tak właściwie to dziękuję za komentarz u siebie :)
UsuńWidać, że Zayn i Stella byli naprawdę dobraną i szczęśliwą parą. Przeżyli ze sobą dwa lata, a to nie byle co! Tylko teraz ten wypadek.. co się stanie z blondynką? Czy to spowoduje jakieś poważne uszczerbki na jej zdrowiu? Mam nadzieję, że nie. No nic, czekam na rozdział kolejny :) I liczę na powiadomienie. Zostawiam numer gg {24278967}
zapowiada się ciekawie i zastanawiam się czy akcja rozdziału 1 będzie miała miejsce przed czy po wypadku. zauważyłam kilka błędów, między innymi niektóre słowa, są dobrane w nieodpowiednim znaczeniu co do reszty zdania. ale i tak całość da sie zrozumieć.
OdpowiedzUsuńtaka mała uwaga, u mnie na blogu jest zakładka SPAM i byłabym wdzięczna, jeżeli następnym razem to tam zauważyłabym komentarz promujący twojego bloga. :D
Bardzo dziękuję za dwa komentarze oraz za dodanie moich blogów do listy opowiadań, które czytasz. (: Jest mi z tego powodu strasznie miło. ^.^
OdpowiedzUsuńProlog, jak to prolog, nie odsłania zbyt wiele, co dodaje mu uroku. Jestem strasznie ciekawa, jak będziesz wszystko opisywała. Wydarzenia po, czy też przed feralnym zdarzeniem. Bardzo oryginalny styl pisania. ;) Jest kilka błędów, lecz każdemu się one zdarzają i nie powinnaś się tym przejmować. Nawet najlepsi je popełniają, więc jest to jedynie formalność. Z niecierpliwością czekam na rozdział pierwszy. ;* @rollin_with_you
Cóż bardzo mi miło, że mojego bloga dodałaś do ulubionych. :) Co do Twojego prologu to bardzo mnie nim zaciekawiłaś, dużo daje do myślenia co stanie się z blondynką. Poza tym twój styl pisania również zachęca bardzo jak i sama postać - Zayn!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się ja będąc w technikum i zamiast uczyć się zawodowych przedmiotów to ja piszę opowiadanie! Życzę weny i proszę o powiadamianie mnie na GG - 7755364! /kufer-szczescia/
Hej, niezbyt spodobało mi się to, że zostawiłaś na moim blogu spam, gdyż niezbyt go lubię, uważam,też, że to troche olewanie innego autora, bo akurat ja jestem osobą, której na takich komentarzach nie zależy a też mają one specjalną zakładkę gdzie można je zostawiać na moim blogu. To tak w woli zasady.
OdpowiedzUsuńJednak staram się być tolerancyjna i odwiedzać blogi innych autorów, dlatego postanowiłam do ciebie mimo wszystko zajrzeć.
Podoba mi się, naprawdę niezły początek, zastanawia mnie co się stanie ze Stellą, bo jednak mam cichą nadzieję, że ten wypadek nie okaże się zbyt poważny.
Pozdrawiam.